16 stycznia 2015
JACEK LEŚNIEWSKI (właściciel Megadisku - czyli niżej podpisany) w brytyjskim magazynie RECORD COLLECTOR!
Z wielką dumą muszę się wszystkim pochwalić (tak!), że mojej skromnej osobie zostały poświęcone 3 strony w rubryce "The Collector" w ostatnim numerze (Christmas 2014 - z The Beatles na okładce) kultowego i chyba najważniejszego na świecie, brytyjskiego magazynu Record Collector - zwanego przez wielu 'Biblią kolekcjonerów płyt! W wywiadzie mówię o swojej zbieranej od 22 lat kolekcji płyt winylowych, o jej genezie, o swoich ulubionych tytułach, no i wreszcie o najrzadszych okazach w mojej kolekcji winyli. Muszę podkreślić, że o ile zawsze śledzę rubrykę "The Collector", to nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek dostał 3 pełne strony! A byli tam i Lee Dorian (wokalista Cathedral i zarazem właściciel wytwórni Rise Above) oraz słynny, rockowy fotograf Ross Halfin (m.in. Iron Maiden i Metallica a teraz prywatny fotograf Jimmiego Page'a) i obaj panowie musieli zmieścić swoje winylowe rarytasy na 2 stronach :-) Tak czy inaczej, jest mi bardzo miło, że ktoś mnie "tam" docenił, gdyż do rubryki dostałem się z rekomendacji Briana - mieszkającego w Polsce, 'starego hipisa' i zarazem brytyjskiego współpracownika Record Collectora. Aha, i nie zapłaciłem mu nic, naprawdę... Przyznam się, że przesłane do redakcji RC skany podobały się tak bardzo, ze zamiast zwyczajowych 12 okładek, "pozwolono" mi na umieszczenie ponad 50! A może zadecydował o tym fakt, że redaktor zajmujący się tą rubryką jest również fanem grupy Slough Feg??!! Trochę nieprawdopodobne, czyż nie? Slough Feg jednak rządzą... No, i z pewnością pomógł fakt przekupienia go egzemplarzami wydanego przeze mnie CD/LP 'Made In Poland'! A tak na poważnie... Fajnie, że Brytyjczycy, Francuzi czy inni Niemcy mogą teraz zobaczyć, że 'Polak potrafi' zbierać płyty... Że nie tylko jest skazany na marnie płatną pracę w Londynie czy w Dublinie, ale może też im wykupować co fajniejsze rarytasy, w niektórych przypadkach będące niemalże częścią ich dziedzictwa narodowego (np. oryginalne wydania The Beatles czy The Rolling Stones z lat 60-tych, prawda?) a które już nigdy do nich nie wrócą (mam nadzieję! Oczywiście troszkę sobie żartuję, ale jakiś sens chyba to ma! Pozdrawiam! JACEK LEŚNIEWSKI.
szczegóły...